Wracam do internetów. Dłuższe wieczory sprzyjają wytężonej pracy.
Szybkie rzeźby, czyli tzw. speed sculpt. Wbrew temu jak się nazywa wcale tak szybko nie powstaje.
Każdy z poniższych zajął mi ok. pół dnia.
Szału nie ma, ale postęp od początku założenia tego bloga jakiś jest... i w sumie o to chodziło :)
Pierwszy
Drugi
Tymczasem bawię się też efektami cząsteczkowymi, ustawienia to Pikuś w porównianiu do tego ile to cholerstwo się przelicza. Ok 70 klatek przeliczałem po nocach przez miesiąc czasu. Dla mojego kompa to niezła mordęga. Efekt soczewki dodałem dla zabawy w Photoshopie.